Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 
Forum  Strona Główna

Dowcipy

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
maciu
ENERGY DANCE FLOOR MASTER
ENERGY DANCE FLOOR MASTER



Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KrK

PostWysłany: Pią 15:39, 17 Lut 2006 Temat postu: Dowcipy

Tu chyba kazdy wie co wklejać Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
solar
Juz wiem jak się tu bawić :)
Juz wiem jak się tu bawić :)



Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja to mam wiedzieć

PostWysłany: Wto 1:01, 28 Lut 2006 Temat postu:

Idzie sobie facet po imprezie do domu i strasznie chce mu sie kupe - nie
wytrzymuje, przeskakuje przez pobliski plotek i robi to na co ma ochote.
Gdy
jest juz po wszystkim, odwraca sie by zobaczyc jak mu poszlo. Zdziwiony
patrzy - kupy nie ma. Dokladnie obmacuje cale miejsce - kupy nie ma.
'Delirium czy co?' - pomyslal i poszedl do domu.
Nastepnego dnia, gdy przechodzil obok miejsca intrygujacego zdarzenia, nie
wytrzymal, przeskoczyl przez plotek i zaczal szukac zaginionej kupy. Wtem,
z
domu wychodzi wlasciciel:
- Panie! Co mi pan tu szuka?!
- A..., bo mi sie tu gdzies dlugopis zgubil.
- A juz myslalem... Bo mi wczoraj jakis ch.. na zolwia nasral

- Dobry rybaku, wypuść mnie - prosi złota rybka - a spełnię jedno twoje
życzenie.
- Chcę mieć interes do samej ziemi.
Błysnelo lupło i rybak pada na ziemię z odcietymi nogami

Pani Kowalska, czy pani wie, że mój mąż to 300 procentowy impotent?
- 300 procentowy?
- Ano tak, Do wczoraj to on był 100 procentowy, ale wczoraj spadł z drabiny,
złamał sobie palec i zębami odgryzł język...

Szedł se Jaś z Małgosią przez las, w którym grasował Szybki Lopez
Jaś bojąc się o cnotę Małgosi pomyślał, że wsadzi jej do dziurki palec.
Pomyślawszy to, wyprostował palec i wsadził go do dupy Szybkiego Lopeza.

- Mój mąż ma granatowego malucha.
- Tak? Kupił?
- Nie, przytrzasnął sobie drzwiami.

- Poproszę wibrator!
- Zapakować? - pyta sprzedawca.
- Jeżeli ma pan ochotę... - odpowiedziała klientaka rozkładając nogi.

Siedzą homoseksualista i erotoman w jednej celi. Nagle erotoman mówi:
- Mam taką ochotę, że nawet bym pszczołę przeleciał.
Na to ten drugi:
- Bzzzzzzzz.

Dzwoni jegomość do akademika:
- Czy można z Maryśką?
- Z nimi wszystkimi można.

Siedzi biedna dziewczynka ,zaniedbana na schodach jakiegos skelpiku, po chwili jakis facet pytasie dziewczynki:
facet: -Dziewczynko a moze chcesz na pączka??
dziewczynka : - na pączka ?? a jak to jest na pączka??


Pukanie do drzwi. Otwiera pani domu, za progiem zebrak:
- A czego wam trzeba, dobry czlowieku?
- Kawalek chleba, szanowna pani, gdyby sie znalazl,
bylbym nad wyraz zobowiazany...
- Ach, dobry czlowieku, macie szczescie! Mielismy dzisiaj mala
uroczystosc i sporo tortu zostalo!
- Alez! Szanowna pani zbyt laskawa! Tylko chleba kawalek!
- Ach, dobry czlowieku! To zaden klopot!
Pani domu przynosi spory kawal tortu i z duma wrecza go zebrakowi.
Ten, chcac nie chcac przymjuje i pod nosem szepcze:
- K...a! Jak teraz denaturat przez to gówno przesaczyc?


Przychodzi szcześliwy mąż do domu i mówi do żony
-Kochanie wygrałem w totka, pakuj się
-ohh to wspaniale wyjeżdzamy gdzieś??
- nie, wypierdalaj


Przychodzi mąż do domu, a tam żona rozwalona na łózku leży i mówi
- w_ypie_rdol mnie jak świnie
a mąz na to:
- w y p i e r d a l a j świnio

przychodzi koleś do sklepu :
K : poprosze kupe
S : CO??
K : GÓWNO !!

Przychodzi facet do sklepu i mówi:
-poproszę kawę \"Cipo\"
Sprzedawca na to:
-nie ma ty ch_uju


Szpital Psychiatryczny :
wchodzi pielęgniarka do pokoju nr 1 , wszystkie głupki na suficie !
idzie dalej..
Wchodzi do pokoju nr 2 i tam też wszystkie głupki na suficie !
krzyczy do nich żeby poschodzili , zero reakcji , bięgnie szybko do dyrektora i opowiada jak się sprawa ma , dyrektor wyluzowany wchodzi do pierwszego pokoju :
jesień , jesień krzyczy , nagle wszystkie pospadały ,
idzie do drugiego pokoju :
krzyczy jesień , jesień a tu nic , zero reakcji , znowu krzyczy JESIEŃ JESIEŃ , na to jeden z głupków :
NIE WIDZISZ DEBILU ŻE TO JEST DRZEWO IGLASTE


Jadą 2 blondynki na rowerach. Nagle jedna z nich zsiada z roweru i
zaczyna spuszczać powietrze w obu kołach. Druga zdziwiona pyta:
- A PO CO TY TO ROBISZ?
- A BO MAM SIODEŁKO ZA WYSOKO
Na co ta druga zaczyna majstrować przy swoim rowerze i zamieniać
miejscami siodełko z kierownicą.
- A TY CO ROBISZ ? - pyta pierwsza
- ZAWRACAM NIE BĘDĘ JEŹDZIŁA Z TAKĄ IDIOTKĄ!



Do proboszcza mial przyjehac biskup na kolacje. No wiec ten proboszcz poszedl na targ kupic cos do zjedzenia. nagle zauwazyl piekna wielka rybe, wiec podszedl do sprzedawcy i pyta:
- Skad pan ma taka piekna rybe??
- Ja tego \"sqrwiela\" dzis rano nad jeziorem zlapalem!- opowiada sprzedawca.
Proboszcz zrobil zla mine i odpowiada:
- No ja rozumiem wszystko, ale zeby do ksiadza takie przeklenstwa mowic. Prosze pana!!??
- Ale nic z tych rzeczy, ta ryba poprostu tak sie nayzwa- \"sqrwiel\"
- Aha no chyba ze tak. To ja ja biore.
Jak juz kupil ta rybe to wrocil do domu i mowi do siostry zakonnej:
- Dzis wieczorem przyjezdza biskup. NIech siostra wypatroszy i oskrobie tego \"sqrwiela\"
- Co? Ja ksiadza nie poznaje?! Czemu ksadz mowi tak brzydko?- mowi zdziwiona
No to na to porbosz tlumaczy sie ze ryba sie tak nazywa.
Dalej idzie do gospodyni i mowi do niej:
- Prosze pani. Jak siostra wypatroszy i oskrobie \"sqrwiela\" to niehc pani go przyprawi i usmazy, bo dzis na kolacji bedzie biskup.
No ona oczywiscie zdziwiona, ale on jej tlumaczy ze ta ryba tylko tak sie nazywa i wszystko jest wpozadku.
Przychodzi wieczor. W koncu zjawia sie biskup. Zasiada za stolem. Po chwili gospodyni prznosi piekna rybe i stawia na stole. Na to biskup:
- O co za piekna ryba!
na to proboszcz:
- Ja tego sqrwiela znalazlem i kupilem- chwali sie proboszcz
- Ja tego sqrwiela wypatroszylam i oskrobalam-chwali sie zakonica
- Ja tego sqrwiela przyprawialm i usmazylam- chwali sie gospodyni
No to biskup usmiecha sie, wyciaga \"litra\" spod sutanny i mowi:
- No to ja tu ****a widze, ze tu sami swoi!!!



Ojciec z synkiem podczas spaceru mijają dom publiczny. Synek
zaintrygowany charakterystycznym wyglądem budynku pyta:
- Tata, a co tu jest?
Ojciec nie chcąc skłamać, ale i nie chcąc powiedzieć prawdy mówi:
- Widzisz synku ... to jest taki dom w którym za pieniądze można
zaznać rozkoszy.
Mały zapamiętał sobie słowa ojca i po obiedzie wyciągnawszy od
niego dyche na kino, naturalnie poleciał do burdelu. Wpada do
środka, buch tą dychę na ladę i mówi:
- \"Plose pani, chciałbym zaznać roskosy\".
Burdelmama spojrzała na niego, ukroiła trzy pajdy chleba,
posmarowała masłem i miodem i wręczyła to maluchowi. Mały po
powrocie do domu mówi do ojca:
- Tata, zgadnij gdzie byłem!
- No ... w kinie ...
- Nie tata, w tym domu co żeśmy mijali ...
- O w morde?!!! No i co!???
- Dwom dałem radę, ale trzecia już mogłem tylko wylizać ...


Maly chlopiec wchodzi do sypialni rodzicow i widzi, ze jego
matka siedzi na jego ojcu i podskakuje. Matka zauwazyla
swego syna, gdy wyszedl zsiadla szybko z ojca, ubrala sie i
zaniepokojona tym, co mogl zobaczyc,poszla się dowiedziec,
co naprawde widzial.
- Syn spytal \"Co robilas tatusiowi, mamusiu?\"
- Mamusia odparla \"Wiesz, jaki twoj tata ma wielki brzuch?\"
- Chlopczyk odpowiedzial: \"tak, rzeczywiscie ma\".
- \"Widzisz, wiec czasami pomagam mu go splaszczyc\", wyjasnila mamusia.
- Chlopczyk na to: \"Tylko marnujesz czas, to nigdy nie zadziala\"
- Mamusia, skonfudowana, spytala \"Dlaczego tak uwazasz, synku?\"
- \"Bo za kazdym razem, jak idziesz na zakupy, ta pani z drugiej strony ulicy
przychodzi, kleka w sypialni przed tatusiem i nadyma go znowu!\"




Ma z wraca z pracy siada w fotelu przed telewiozrem i wola zone :
- podaj mi piwo !!
zona - a moze jakies magicnze slowo ?
- Hokus Pokus stara ku.wo!!

Siedzi sobie misio na polance i wącha palec i tak rozmyśla:
-To chyba miód...
Po czym znowu wącha palec
-A może to gówno...
I kolejny raz się zaciąga
-Nie, to raczej miód...
I znowu wącha palec
-Ale może jednak gówno...
Zaciąga się kolejny raz
-To na pewno miód
Zadowolony z siebie przestaje wąchać palec. Jednak po chwili rozmyślania:
-Ale skąd w du pie miód ?


Jasio wrócił ze szkoły i ojciec pyta go jak poszło.
- Z matematyki dostałem piątkę i raz w mordę.
- A za co?
- Pani pyta: \"Ile to jest 6 razy 4\". No to powiedziałem, że 24.
I dostałem piątkę. A później mnie zapytała \"ile to jest 4 razy 6\".
- A być to jeden ch__uj - mówi ojciec.
- No właśnie, tak samo jej powiedziałem




rodzice Małgosi chcieli sie poj_ebać ale nie chcieli robić tego przy Małgosi i mówia idź na balkon i mów co widzisz; Małgosia idzie i mówi: Chłopiec na rowerze, dziewczynka z piłką i jakaś dziewczynka stoi na balkonie naprzeciwko pewnie jej rodzice też sie pierdola..


Matka pyta Jasia co chciałbyś dostać w tym roku na gwiazdkę. Rysio odpowiada że dwa jajeczka. Mamusia pyta sie więc dlaczego dwa jajeczka? Rysio odpowiada - Bo na tamte świeta hu_ja dostałem


Na lekcji Pani pyta dzieci:
- Jak spędziłyście rocznicę Rewolucji Pażdziernikowej?
Dzieci:
- U mnie na obiad były pierogi ruskie.
- U mnie był barszcz ukraiński.
Pytanie dochodzi do Jasia: Ty jak?
- Proszę Pani... wraz z moim Tatą bawiliśmy się w Ruskich żołnierzy! Pani:
- Wspaniale Jasiu! Na czym ta zabawa polegała?
- Poszliśmy do sąsiadki , ojciec ją wyr_uchał, a ja jej zegarek ukradłem!


Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie - wpadnę. Wita go
miły, uśmiechnięty sprzedawca:
- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?
Facet się zastanowił i mówi:
- Rękawiczki.
- To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Potrzebuję rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę przejść do następnego działu.
Facet poszedł:
- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To proszę podejść do działu następnego.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką czy bez?
- Z klamerką.
- Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:
- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do działu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie!
- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie
takie, jakie pan potrzebuje.
Facet idzie dalej:
- Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.
- A jaki kolor?
Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem świeżo
wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na
wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam sedes, taką glazurę, dupę wam wczoraj pokazałem, dajcie mi w końcu ku_rwa papier toaletowy!


Babcia krzyczy do Jasia:
- Jasiu co ty tam robisz na strychu?
- A wale konia babciu - odpowiada Jasiu
- Na to babcia:
- Wal go mocniej. Pomyśleć, gdzie to bydle wlazło!

Przychodzi gosc do baru i zwierza sie barmanowi,podpalili mi dom,zona odeszla odemnie,konczy piwo i wychodzi z knajpy paczy a tam samochodu niema w****iony idzie sie powiesic,dochodzi do lasu zaklada petle na szyje juz chce sie wieszac paczy idzie SWIETY MIKOLAJ i sie pyta co ty robisz? a on na to wieszam sie ****a nie widzisz co sie stalo?? opowiedzial wszystko mikolajowi co mu sie przytrafilo i Mikolaj na to jak zrobisz mi laske to Ci to wszystko zwruce po duzszym zastanowieniu zgodzil sie.Robiac mu laske Mikolaj lapie go za wlosy i glowe przekreca do gory i sie pyta!
A ile ty masz lat
-36
-to ty jeszcze w SWIETEGO MIKOLAJA wierzysz heheh


Idzie wilk i patrzy a tu orzeł siedzi nad przepaścią i pali gandze.
Orzeł baka trawe a wilk pyta:
-Ty orzeł co robisz?
-A nic pale sobie gandze. -mowi orzeł
I nagle skoczył głową w dół w przepaść, leci, leci i przed samą ziemią rozłorzył skrzydła, troche go rzucił ale wyszedł z tego...
Wrócił na góre a wilk do niego mówi:
-kurde orzeł ty to jesteś wyluzowany... Daj zapalić...
Ściagneli pare machów i skaczą. Lecą głową w dół.
Nagle Orzeł pyta:
-Ty wilk? A ty masz skrzydła?
-Nie.
-Kurde wilk, ty to jestes dopiero wyluzowany...


Ufoludki przyleciała na Marsa i przeprowadzają badania. Badają wodę, jakieś materiały , aż nagle patrzą, idzie Chińczyk !!! Złapali go i się pytają \"Skąd jesteś ?\" \"Z Ziemi odpowiada Chińczyk\" - A gdzie jest ta Ziemia? - O tam taka mała planeta na horyzoncie - Więc jak się tu znalazłeś? - pytają ufoludki - \"Wiecie, my w Chinach, na Ziemi mamy najludniejszy kraj na świecie; każdy z nas stanął sobie na głowie, utworzyliśmy piramidę a jako że ja byłem na samej górze przeskoczyłem na Marsa !\" - ufoludki popatrzyły po sobie, i cóż miały zrobić, puściły Chinczyka. Dalej prowadzą swoje badania, a tu nagle patrzą, idzie Amerykanin !! Złapali go i się pytają skąd jest i jak się tu wziął. Ten odpowiada \"Z Ziemii, z Ameryki\" to ci do niego jak się tu do cholery dostał ? A ten\" bo my mamy na Ziemi najlepiej technologicznie rozwinięty kraj - wsadzono mnie do rakiety i się tu znalazłem \" Chińczycy popatrzyli znów po sobie z niedowierzaniem, puścili przybysza i kręcą głowami...
Nagle patrzą a w ich stronę idzie Polak - zaj_ebany jak befsztyk. Ci go łapią, i się pytają: \"Z Ziemi?\" - \"Taaaak, z Polski\" mówi pijany a ufoludki - \"A JAK SIĘ TU W KOŃCU ZNALAZŁEŚ ???\" - KUR_WA SAM NIE WIEM, Z WESELA WRACAM .....


Ida cztery zakonnice do nieba, ale przed brama do raju czeka na nie sw. Piotr.
Podchodzi pierwsza, ktorej sw. Piotr zadaje pytanie: ´Siostro, czy dotknelas kiedys penisa?´ Na co ona odpowiada ze skrucha: ´Tak, ale tylko paluszkiem´ Sw. Piotr mowi: ´a zatam zamocz, go w wodzie swieconej i przechodz!´
Podchodzi druga zakonnica, ktora sw. Piotr pyta o to samo, na co ta odpowiada, ze reka.
Sw. Piotr zalecil jej zamoczyc ja w wodzie swieconej i przekroczyc bramy raju.
Juz miala podejsc trzecia zakonnica, gdy przed nia przepycha sie czwarta i krzyczy do sw. Piotra: ´Jak ona dupe tam zamoczy, to ja gardla nie przeplucze´


Sala porodowa, zdenerwowany ojciec czeka na dziecko. Lekarz wychodzi z bobasem na rękach. Nagle ojciec patrzy, a lekarz zachaczył główką dziecka o klamkę. Trochę się pod****ił, ale czeka dalej. Wyciąga ręce po dziecko, a lekarz je nagle upóścił. Teraz już na maxa pod****iony:
- Co pan robi??? Ja pana do sądu podam!!!!!!!!!
Na to lekarz:
- Spokojnie tylko żartowałem, zmarło przy porodzie......

Byle sobie facet, niedorajda życiowa - żona go robiła w jajo, dzieci nie lubiły, kiepska praca, 20 lat bez awansu, bez pieniędzy itd.,. dla kolegów popychadło. Któregoś razu idzie przez las - patrzy a na drodze siedzi magla żabka I omowi do niego:
- Znam Cię. Znam twoje problemy - wiem , ze jesteś dobrym człowiekiem - pomogę ci. Idź do domu i zobacz jak będziesz żył od dzisiaj. Koleś się popukał w czoło i poszedł do domu. I o dziwo ...ZASKOCZENIE!

Żona pięknie ubrana lata wokół niego, dzieci ciągną na spacer. Na drugi dzień w pracy propozycja awansu, kasa się sypnęła, koledzy na okragło .... PIĘKNIE ! Koleś aż nie może uwierzyć i myśli - musze pójść do tej żabki i jej podziękować! Idzie do lasu spotyka ta żabkę i mówi:
Tyle dla mnie zrobiłaś, jestem szczęśliwym człowiekiem, odmieniłaś moje życie ! Co mogę dla Ciebie zrobić, może przynajmniej w małym procencie wynagrodzę ci te uczynność.
Żabka na to:
- Przeleć mnie.
A facet z zażenowaniem:
- Ale jak,.... precież ty taka mała jesteś, jak mam to zrobić ?.....
Żabka - wiesz... mam ograniczone możliwości i nie zmienię się w 25 letnia, piękna, dorodna blondynkę z wielkimi cyckami.... Szczyt moich możliwości, to gdzieś ... 12 lat.
Facet:
- Ok, niech będzie dwunastolatka.
Żaba sie w mig zmieniła w 12 tke - facet ja przeleciał.
-
-
- ... I taka jest prawda Wysoki Sadzie, a nie to, co opowiada ta gówniara



Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce.
Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania.
Lepper widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć
wszystko rolnikowi i powiedzieć, że wszelkie straty zostaną
zrekompensowane.
Kierowca wrócił dopiero po godzinie z cygarem w zębach, butelką
wina W ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.
- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19 letnia
córka, chwile szalonej niezapomnianej rozkoszy.
- Cóżeś ty im powiedział?
- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię.


Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze, od kilku dni mam zatwardzenie, nic mi nie pomaga
- Bedziemy musieli panu zaaplikowac czopki. Prosze sie odwrócic, sciagnac
spodnie i pochylic sie. Ja panu pokaze jak to sie robi.
Facet sciagnal gacie, pochylil sie i poczul jak doktor wsuwa mu cos do
tylka.
- OK, gotowe. Prosze to samo powtarzac samemu w domu co 12 godzin przez
najblizsze trzy dni.
Wieczorem gosciu próbowal samemu sobie poradzic ale jakos mu sie nie
udawalo. Poprosil wiec zone o pomoc. Odwrócil sie, sciagnal spodnie i
wypial
dupsko. Zona jedna reka polozyla na jego ramieniu, druga natomiast zaczela
wkladac mu czopek.
- O ku**a! - wrzasnal w pewnej chwili facet.
- Co sie stalo kochanie, zabolalo cie?
- Nie ale wlasnie sobie uswiadomilem, ze ten lekarz trzymal obie rece na
moich ramionach!


Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i of coz rybka do ze nich starym tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu:
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedĄwiedzice tylko ja sam jeden niedĄwiedĄ.
Rybka myk-bzyk i w lesie same niedĄwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajączka:
- A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk-bzyk i zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedĄwiedzice, tylko ja sam jeden niedĄwiedĄ.
Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedĄwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk zajączek w kasku. Misiu podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedĄwiedzice, tylko ja sam jeden niedĄwiedĄ.
Rybka myk-bzyk i na całym świecie same niedĄwiedzice i żadnego samca prócz
Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka. zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.


Dwoch Amerykancow ktorzy nigdy na wsi nie byli pierwszyraz w zyciu ja zwiedzaja nagle widza jakies zwierze na lace wpisuja opis do laptopa \"duze bialo czarne z rogami\" koputer podaje im odpoiwiedz \"Krowa-pije wode daje mleko\" noto chileli to sprawdziz zabrali ja nad strumien jeden wsadzil leb krowy do wody a drugi zaczal doic,a krowa jak to krowa trzasnela sobie w tym momecie placka, ten co doi patrzy na to i wola do drugiego
-Ej stary podnies no ten leb wyzej bo chyba mol zassala

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Mam raka.
- A ja rybki

W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł
jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji \"najświeższej\" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta,
odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką
pośladki, pisząc na tablicy:
- \"Ala ma kota.\" Nawrót i pytanie do klasy: - co ja napisałam?
Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony.
No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już
znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
\"ALE MA DUPĘ!\"
- Pała! Wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do
dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.


Jasiu prosi mame
-Mamo kup mi mleko
-Ale po co ty przecież nigdy nie piłeś mleka
-No to co proszę kup mi
-No dobrze kupię ci
Mama daje Jasiowi mleko, Jasio wzioł mleko i miseczke zamknął się w pokoju siciągnoł majtki patrzy na pisiorka i mówi
-Pij mleko będziesz wielki

Idzie Czerwony Kapturek ścieżką, patrzy a z krzaków wystaje głowa Wilka.
- Wilku czemu masz takie wielkie oczy?
- Kurde, nawet się spokojnie wysrać nie można...

.

Przychodzi facet do lekarza, kładzie swą męskość na stole i milczy. Zdziwiony lekarz pyta:
- Boli pana?
- Nie boli.
- To może za duży?
- Nie, wcale nie.
- A co, za mały?
- Nie. Nie jest za mały.
- To co w końcu?!
- Fajny, nie?!

Dwaj polacy poszli do barowy gdzies na syberii czy gdzies tam i chcieli sobie zamowic najmocniejszy drink. barman podaje im whiskey oni wypili i marudza ze za slabiutkie to barman podaje im woode.. wypili i dalej za slabe i twierdza ze nie zaplaca dopuki nie dostana czegos ryli ryli mocnego to barman im spirytusu przynioosl poozniej ruskiej benzyny i za slabe ciagle.. a ze w okolicy byla baza rakietowa to barman polecial tam i przynioosl im paliwo rakietowe polal w szklaneczki.. typi uradowani.. takie dobre i jakie kopyto ma... nastukali sie, zaplacili barmanowi i rozeszli sie do domow.. nastepnego poranka dzwoni telefon do jednego z nich:
-Zygmys, byles ostatnio w toalecie?
-Jeszcze nie, a co?
-To lepiej nie idz bo ja z ksiezyca dzwonie..


Hipopotam lezy nad rzeczka i odpoczywa po trudach dnia codziennego.
Wypoczywa tak juz 3 tydzien. Lezy i lezy...
To sobie pospi, przewróci sie na jeden bok, to na drugi bok...
Lezy i lezy...
Calkowita nuda... nic sie nie dzieje... i tak w kólko...
Nagle przybiega jego synek i placze:
-Tatusiu, tatusiu, rowerek mi sie popsul, prosze napraw mi go!
A hipopotam na to:
-No wez k...a teraz rzuc wszystko i napraw mu rowerek!

Pewien dzentelmen biegnie co tchu do toalety, czuje, ze za chwile
zrobi w spodnie... Gdy dociera na miejsce oczom jego ukazuje sie najgorszy
z mozliwych w takiej sytuacji koszmar: Przed meskim WC kolejka na 30
metrów.
Dlugo sie nie zastanawiajac pedzi do damskiej toalety:
- Blagam niech mnie pani wpusci bo zaraz bedzie bardzo zle! -
prosi pisuardesse. Babcia klozetowa ulitowala sie ale ostrzega:
- Niech pan pod zadnym pozorem nie naciska czerwonego guzika!
Szczesliwy facet laduje w kabinie i z wielka ulga zalatwia
swoj interes.
Siedzi sobie, spoglada rozanielony przed siebie i widzi trzy
przyciski:
niebieski, zielony i czerwony. Zaciekawiony naciska niebieski i
czuje przyjemne laskotanie delikatne pocieranie a za chwile glos z
glosnika informuje:
- Pupa umyta.... Super!- mysli facet. Ale te babeczki maja tutaj bajer,
musze wyprobowac zielony - i bez namyslu naciska zielony guzik.
Rozlega sie cichy szum, gosc czuje cieple powietrze owiewajace posladki
a glos informuje: - pupa wysuszona.....
- Ej! To fantastyczne! - Facet zastanawia sie co jest ukryte pod czerwonym
guzikiem. Napewno ukoronowanie tych przyjemnosci! Naciska wiec
usmiechniety czerwony guzik, i nagle czuje nieprawdopodobny bol, ktory go
przeszywa calego a glos informuje:
- Tampon wyjety!



Dziadek Jasia, poszedł za stodołę, wysikać się. Nieświadomy że jest na widoku wnuczka zrobił co miał zrobić i wraca.
- dziadku a co ty przed chwila trzymałeś w ręce?
zmieszany dziadek: - to był ślimak...
-też tak myślalem, bo to co trzmymałeś do h*ja nie było podobne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
modzel
Juz wiem jak się tu bawić :)
Juz wiem jak się tu bawić :)



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sto(L)ica

PostWysłany: Pią 23:43, 07 Kwi 2006 Temat postu:

większość użytkowników komputerów można podzielić na trzy kategorie: hacker, lamer, luser. Nie każdy zdaje sobie sprawę, do której kategorii sam się zalicza, pojawiają się więc takie paradoksy:
1. Każdy myśli, że jest hackerem
2. Lamer myśli, że tylko on jest hackerem
3. Luser myśli, że hacker jest lamerem.
Na kilku przykładach można pokazać, że różnice nie ograniczają się do tego. Wystarczy spojrzeć, jak zachowają się przedstawiciele tych trzech grup w realnych sytuacjach:

Jakie ma hasło:
La: Skomplikowane, np. "#3;2Gu=0", co tydzień starannie zmienia
Ha: Łatwe, np. "zuzanna", i tak jak komuś będzie zależało, to złamie
Lu: Łatwe, np. "zuzanna", skąd ktoś miałby wiedzieć, że tak ma na imię jego żona

Kiedy go telekomuna gnębi rachunkami za telefon:
Ha: Zhackuje billing na centrali, złapią go za trzy lata
La: Zhackuje linię sąsiada, złapią go za dwa tygodnie
Lu: Sprzeda modem i/lub weźmie nadgodziny

Zauważył, że zgubił klucze do domu:
Ha: Otworzy cicho wytrychem
La: Otworzy na rympał albo z kopa, wtedy zauważy, że pomylił piętro
Lu: Zapuka

Klasówka / kolokwium z matematyki:
Lu: Kuje 2 tygodnie, umie wzory nawet wspak i po rumuńsku, trója
Ha: Raz przeczyta, całą noc gra w Quake'a, szóstka
La: Gra cały wieczór, ściągnie od hackera, czwórka

Znajdzie w Sieci Jolly Roger's Cookbook:
Lu: Poleci na policję i do gazet, żeby to zaraz zlikwidowali
La: Zrobi pół kilo dynamitu, pochwali się kolesiom, będą ich szufelką zbierać
Ha: Zdziwi się, jak szybko jego pomysły rozchodzą się po Sieci

Stanie mu samochód na szosie:
Ha: Coś pokombinuje przy silniku, sklei co trzeba gumą do żucia, pojedzie z piskiem opon
La: Wymieni koło, pasek klinowy, świece i co tam jeszcze ma pod ręką, w końcu i tak zadzwoni po pomoc drogową
Lu: Z płaczem zamówi holowanie do serwisu

Kiedy trzeba iść do opery:
Ha: Siądzie, zaśnie przed uwerturą, a na koniec będzie bił brawo
Lu: Siedzi z zamkniętymi oczami, przytupuje do rytmu
La: Siedzi w bufecie albo z balkonu pluje ludziom na głowy

Stanął mu zegarek:
Lu: Zdrapie brud i rdzę, zaniesie do zegarmistrza
Ha: Rozbierze, naprawi i jeszcze mu zostaną na później części
La: Rozbierze, idealnie złoży - pochodzi wstecz przez chwilę, znowu stanie

Zwierzę domowe:
La: Pitbull, wabi się Warez (czytać po polsku :-))
Ha: Mysz od komputera (karmić nie trzeba), kanarek w klatce zdechł w zeszłym roku
Lu: Rybki w akwarium

Ostatnie słowa przed śmiercią:
Lu: (pisze testament)
La: Dobry Warez, dobry piesek, nie odgryzaj panu nogi...
Ha: logout

Ulubiony film:
Ha: Apollo 13, System, Tron, Gry wojenne
La: Emanuelle (cała seria)
Lu: Beverly Hills, Baywatch, Dallas

Ulubione do czytania:
Ha: man, źródła systemu, wydruki bugtraq
La: Seria "dla (t)opornych"
Lu: Ludlum, Deighton, McLean

Cel życiowy:
Lu: Natłuc taaaaką kupę kasy
Ha: Zhackować ich wszystkich
La: Zostać hackerem

Czyta w gazecie:
Ha: Włamuje się do redakcji i czyta jutrzejsze wydanie
La: Program TV
Lu: Horoskopy: swój, żony, kumpli, szefa, motorniczego...

Pytanie testowe: która godzina?
Lu: 15 po drugiej
Ha: 98/03/05 14:15:19 Thu
La: 888848119 (sekundy od 1.01.1970)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uwepl
To dość częsty gość :)
To dość częsty gość :)



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: MyŚLEN!Ce

PostWysłany: Czw 23:37, 13 Kwi 2006 Temat postu:

Ranking głupców


Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" sporządził listę rankingową największych głupców roku 1998.
niektórzy "zaszczyceni" wyróżnieniem:

Katsuo Katugoru - japoński wynalazca, który bojąc się skutków trzęsienia ziemi i zalania Tokio wodami oceanu, skonstruował "kalesony bezpieczeństwa". W razie kontaktu z wodą, intymna część garderoby automatycznie wypełnia się sprężonym powietrzem i wynosi człowieka na powierzchnię. Ponieważ kataklizmu nie sposób przewidzieć, Katugoru nigdy nie zdejmował swoich kalesonów. Gdy wszedł w nich do zatłoczonego metra, mechanizm uruchomił się samoczynnie. Sprężone powietrze najpierw rozerwało mu spodnie, a potem poraniło kilku pasażerów, którzy z połamanymi żebrami trafili do szpitala.

Eduard Kremliczka - Czech, działacz Partii Emerytów. Był pewny wyborczego zwycięstwa i oświadczył publicznie, że jeśli jego partia nie przekroczy progu wyborczego, to zje żywego chrząszcza. dotrzymał.

Brazylijscy piloci. Na widok nadlatującego z przeciwka innego samolotu puścili stery, zdjęli spodnie i przyłożyli do przedniej szyby gołe pośladki. Ich maszyna straciła sterowność i runęła na ziemię.

Fernando Varro - terrorysta kolumbijski, który wysłał paczkę z bombę do ambasady USA. Na przesyłce zapomniał jednak nakleić znaczka, więc poczta zwróciła ja nadawcy. Varro otworzył pakunek i wyleciał w powietrze.

Angielski nałogowiec - który szczycił się tym, że nigdy nie przestaje palić. Zaczynał po przebudzeniu i do zaśnięcia odpalał jednego papierosa od drugiego. Niezbyt higieniczny tryb życia sprawił, że doczekał się hemoroidów. Leczył je, siadając w misce pełnej spirytusu, nie wypuszczając oczywiście papierosa z ust. Opary alkoholu zapaliły się, nastąpił wybuch i nieszczęśnik rzucił palenie już na wieki.

Niemiecki nałogowiec - który w czasie wędrówki po odludziu odkrył, że zgubił zapalniczkę. Ponieważ bardzo chciało mu się palić, wdrapał się na słup wysokiego napięcia i przytknął usta do drutów. Zapalił się nie tylko papieros, ale i ofiara nałogu.

Angielski lekarz amator - odkrywca nowej metody leczenia biegunki. Jak każdy wynalazca, przetestował ją najpierw na sobie. Metoda polegała na wykonaniu lewatywy z... cementu. Dzięki skomplikowanej operacji "odkrywcę" uratowano.

Szwedzki dentysta - który pacjentowi mającemu trudności z opłaceniem jego usług, zerwał wszystkie koronki, wydłubał plomby i oświadczył, że nie odda ich do czasu uregulowania rachunków. Dentysta stracił prawo wykonywania zawodu.

Troy Hurtubise - kanadyjski wynalazca kostiumu dla myśliwych polujących na niedźwiedzie. Strój miał być całkowicie odporny na kły i pazury zwierzęcia. Hurtubise sprawdzał go oczywiście na sobie i wszedł do legowiska niedźwiedzia. Poważnie ranny znalazł się w szpitalu. Po wyleczeniu, ponowił próbę. Z identycznym skutkiem.

Michael Gentner - amerykański akwarysta, który tak zdenerwował się na jedną rybę, że postanowił ją ukarać i połknąć żywcem. Ryba utknęła mu w przełyku, udusili się oboje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
modzel
Juz wiem jak się tu bawić :)
Juz wiem jak się tu bawić :)



Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sto(L)ica

PostWysłany: Pią 22:13, 14 Kwi 2006 Temat postu:

17 Praw kobiet

1.Kobiety ustalają zasady.
2.Zasady mogą być zmieniane przez kobiety bez uprzedzenia.
3.Żaden mężczyzna nie może znać wszyskich Zasad. Próby zapisania zasad
są niedozwolone.
4.Jeśli kobieta podejrzewa, że męzczyzna poznał kilka lub wszystkie
zasady, musi natychmiast zmienić kilka lub wszystkie zasady.
5.Kobieta nigdy się nie myli.
6.Jeśli kobieta się myli, to z powodu straszliwego nieporozumienia,
które jest skutkiem tego co mezczyzna zrobił, powiedział, nie zrobił lub
nie powiedział.
7.Jeśli mamy do czynienia z zasadą 6 to mężczyzna musi natychmiast
przeprosić za to, że był przyczyną nieporozumienia, bez żadnych
wyjasnień ze strony kobiety, co zrobił, że spowodował nieporozumienie.
Patrz zasada 13.
8.Kobieta może zmienić zdanie w każdej chwili i z każdego powodu lub
w ogóle bez powodu.
9.Meżczyzna nigdy nie może zmieniać zdania nawet pod wpływem okoliczności
bez wyraźnego pisemnego pozwolenia kobiety, ktore jest wydawane tylko
w przypadku gdy kobieta chce, aby mężczyzna zmienił zdanie, ale nie daje
żadnych oznak takiego życzenia. Patrz zasady 6,7,12,13.
10.Kobieta ma prawo być zła i wyprowadzona z równowagi z każdego powodu,
prawdziwego lub wymyślonego, o każdej porze i w kazdych okolicznosciach
jakie, w swej jedynie słusznej ocenie uzna za stosowne. Mężczyzna nie może
dostać żadnych wskazówek dlaczego kobieta jest zła, lub co ją wyprowadziło
z równowagi. Kobieta może jednak podawać fałszywe lub mylne powody, aby
sprawdzić czy mężczyzna słucha jej uważnie. Patrz zasada 13.
11.Mężczyzna musi być spokojny przez cały czas, chyba że kobieta chce
aby był zly albo zdenerwowany.
12.Kobieta może bez powodu dać znak lub wskazowkę dlaczego chce, aby on
był zły lub zdenerwowany.
13.Mężczyzna powinien przez cały czas czytać w myślach kobiety.
Niespełnienie tego powoduje karę i sankcje nałożone według jedynie
słusznego uznania kobiety.
14.Kobieta może w każdej chwili i z każdego powodu, przywołac każde
wydarzenie z przeszlosci bez wzgledu na czasowy i przestrzenny dystans,
zmodyfikować je, wyolbrzymić, upiekszyć, albo całkowicie przerobić, aby
pokazac mezczyznie, ze jest albo byl: nieczuly, uparty, tepy, oszukanczy,
ze sie mylil lub/i jest niedorozwinietym umyslowo idiota.
15.Kobieta moze uzyc swej interpretacji wszystkich minionych wydarzen,
aby zademonstrowac sposob w jaki mezczyzna zawiodl w okazywaniu jej uwagi,
szacunku, poswiecenia albo w zaspokajaniu jej potrzeb materialnych,
mezczyzna poswiecal cala uwage innym kobietom, zwierzetom domowym,
zwierzetom gospodarskim, druzynom sportowym, samochodom, motorom, lodziom,
samolotom lub wspolpracownikom.Takie przedstawienie sprawy jest nie
do obalenia.
16.Jesli kobieta jest w trakcie okresu, przed lub po, moze zachowywac sie
jak tylko zechce, bez wzgledu na logike lub normy spoleczne.
17.Kazdy czyn, dzialanie, slowo, wyrazenie, wypowiedz, wydanie glosu,
mysl, opinia, wiara mezczyzny podlega jedynie slusznej, obiektywnej
interpretacji kobiety inne zewnetrzne czynniki nie sa brane pod uwage.
Alibi, wymowki, wyjasnienia, obrony, powody, usprawidliwienia lub
proby racjonalnego wyjasnienia nie sa mile widziane. Nedzne prosby o
litosc i przebaczenie sa akceptowane w pewnych okolicznosciach, zwlaszcza
w polaczeniu z namacalnym dowodem skruchy.





Opisy wypadków


Autentyczne wyjątki z opisów wypadków samochodowych sporządzonych przez kierowców w protokołach zgłoszeniowych PZU S.A.:

1.Wracając do domu podjechałem do złego domu i zderzyłem się z drzewem którego nie mam.
2.Inny samochód zderzył się z moim nie ostrzegając o swoich zamiarach.
3.Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazało się, że jest podniesione kiedy wystawiłem przez nie rękę.
4.Zderzyłem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.
5.Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w twarz mojej żony.
6.Odholowałem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową i uderzyłem w nasyp.
7.Przechodzień uderzył we mnie i przeszedł pod moim samochodem.
8.Facet był na całej drodze i wiele razy próbowałem go wyminąć zanim uderzyłem w niego.
9.Budka telefoniczna zbliżała się, kiedy próbowałem zjechać jej z drogi uderzyła w mój przód.
11.Nie chcąc zabić muchy wjechałem w budkę telefoniczną.
12.Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąłem za kółkiem i miałem wypadek.
13.Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mną uderzyłem przechodnia.
14.Mój samochód był legalnie zaparkowany kiedy wjechał w inny pojazd.
15.Mój samochód był prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu.
16.Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.
17.Byłem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na drugą stronę ulicy kiedy go stuknąłem.
18.Przechodzień nie miał żadnego pomysłu którędy uciekać, więc go przejechałem.
19.Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.
20.Kiedy wróciłam do samochodu to okazało się, że on umyślnie albo nieumyślnie zniknął.
21.Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.
22.Jechałem do lekarza z chorym kręgosłupem, kiedy wypadł mi dysk, powodując wypadek.
23.Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.
24.Dałem sygnał klaksonem, ale nie działał, ponieważ został skradziony.
25.Pośrednią przyczyną wypadku był mały człowieczek w małym samochodzie z dużą buzią.
26.Zdałem sobie sprawę, że może być nieciekawie. Golf jedzie nam w maskę. Spojrzałem na zegarek - była 7:05.
27.W pewnym momencie drzewo dostało się między kabinę ciężarówki i przyczepę.
28.Jechałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowała mnie wysepka tramwajowa.
29.Cały dzień byłem na zakupach - kupowałem rośliny. Gdy wracałem do domu, to żywopłot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi pole widzenia w taki sposób, że nie zobaczyłem nadjeżdżającego samochodu.
30.Kiedy dojeżdżałem do skrzyżowania, nagle pojawił się znak drogowy w miejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawiał i nie zdążyłem zahamować.
31.Wjeżdżając na parking, uderzyłem w ogromną, plastikową mysz.
32.Ubezpieczony nie zauważył końca mola i wjechał do morza.
33.Jechałem powoli, usiłując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, która zaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąłem, uderzyłem się w twarz, straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechałem do rowu. Gdy przyjechałem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęło.
34.Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.
35.Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapił, więc go przejechałam.
36.Ten pieszy strasznie latał po szosie, musiałem kilka razy wykręcać, zanim na niego wpadłem.
37.Źle osądziłem kobietę przechodzącą przez jezdnię.
38.Kierowca, który przejechał człowieka: "Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie".
39.Poszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowa urazy. Powiedział, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jego żonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.
40.Zobaczyłem wolno poruszającego się starszego pana o smutnej twarzy, jak odbił się od dachu mojego samochodu.
41.Motornicza tramwaju potrącona przez samochód podczas przestawiania zwrotnicy: "Zostałam uderzona w tył mojej osoby i wywróciłam się na jezdnię".
42.Świadek potrącenia pieszego: "Zobaczyłem, że w powietrzu na wysokości 2 do 3 metrów leci, znany mi osobiście, mieszkaniec Orzechowa".
43.Piesza potrącona przez samochód: "Stwierdziłam, że nie mam butów na nogach. Okazało się, że jeden but jest za kioskiem Ruchu, a drugi na dachu kiosku".
44.Potrąciłam tego mężczyznę, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany.
45.Świadek potrącenia pieszego: "Usłyszałem jak Przemek krzyknął do głuchoniemego Tokarczuka: STÓJ".
46.Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem.
47.Pytanie: "Czy próbował pan dać ostrzeżenie?"
48.Odpowiedź ubezpieczonego : "Tak, klaksonem"
49.Pytanie: "Czy druga strona próbowała dać ostrzeżenie?"
50Odpowiedź ubezpieczonego: "Tak. Zrobiła muuuuuu"
51.Tego byka chyba ugryzła osa, bo rzucił się na moje auto.
52.Szczury rozmyślnie pożarły tapicerkę mojego wozu.
53.W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną.
54.Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zabłąkane krowy.
55.Usiłując zabić muchę, wjechałem na słup telegraficzny.
56.Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałem się, że była trochę przygłupia.
57.Ubezpieczony zostawił auto na polu. Kiedy wrócił, samochód zaatakowały owce.
58.Wiedziałam, że pies jest zazdrosny o samochód, ale gdybym myślała, że coś się stanie, nie prosiłabym go, żeby prowadził.
59.Doberman zjadł wnętrze samochodu, kiedy byłem w sklepie.
60.Kiedy jechałem przez park safari, mój samochód otoczyły małe, brązowe, zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku.
61.Sprawca wypadku: "To jest niemożliwe, żebym jechał na piątym biegu. Jechałem na pewno na czwartym albo na piątym biegu".
62.Ten pan jest bezstronnym świadkiem na moją korzyść.
63.Jedynym świadkiem była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów.
64.Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną.
65.Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziła, że mam pękniętą czaszkę.
66.Co mogłem zrobić, aby zapobiec wypadkowi? Jechać autobusem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia
Troche się zna na Klubie
Troche się zna na Klubie



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tychy

PostWysłany: Sob 22:44, 15 Kwi 2006 Temat postu:

W kwiaciarni:
- Poproszę bukiet z tych kwiatów.
- A te kwiaty to…?
- Dla dziewczyny.
- Ale one są sztuczne.
- Nie szkodzi, ona też jest z gumy.

Spotykają się dwie pary koleżanek szkolnych na ulicy.
- Gdzie idziecie dziewczyny?
- Byłyśmy na lodach, a teraz idziemy na małe zakupy.
- Fiu, fiu...skąd macie tyle grosza?
- Przecież mówiłam, że byłyśmy na lodach!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pepsi
Pan i Władca
Pan i Władca



Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jaworzno

PostWysłany: Nie 0:12, 16 Kwi 2006 Temat postu:

hehe teraz kilka moich ulubionych Wink

Jadą dwie blondynki na rowerach.
Nagle jedna zsiada i zaczyna spuszczać powietrze w obu kołach.
- Co robisz? - pyta druga.
- Spuszczam powietrze.
- A po co?
- Bo mam kierownicę za wysoko.
Na to ta druga nerwowo odkręca siodełko i zamienia je miejscami z
kierownicą.
- A Ty co robisz?
- Zawracam. Pierdolę, nie będę jeździć z taką kretynką!


W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty. Grają, grają, noc mija i zrobili się głodni. Jeden mówi:
- Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie te wioskę na południe stad?
- Tak
- No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego...
Drugi wampir wstaje:
- Dobra, teraz wy grajcie a ja napełnię żołądek.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie to miasteczko na zachód stad?
- No...
- Nikt już tam nie mieszka, he, he..., be-ek!
Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
- Teraz ja, niedługo wracam.
Wraca jeszcze szybciej niż. tamci. Ociężale wchodzi do komnaty. Twarz cala we krwi.
- A ty gdzie byłeś?
- Nigdzie. Wyjebałem się na schodach.


Przychodzi Czerwony Kapturek do babci i mówi:
- Babciu, czemu Ty masz takie wielkie oczy?
A babcia zakłada białe rękawiczki i krzyczy:
- JAZDAAAAAA !

Stoi najebany Jjaro w centrum Krakowa na skrzyzowaniu i leje... przechodzi obok niego staruszka i krzyczy:
- ALE BYDLE !!!
na to Jjaro:
- NIECH SIE PANI NIE BOI, MOCNO GO TRZYMAM


Zdzichu mowi do nauczycielki
- prosze pani bo Jasiu jest pedalem!!
- dlaczego tak sadzisz??
- bo jak mu laske robilem to mial gowno pod napletkiem!!!

·Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.
- Wyłaź z lóżka! - krzyczy mąż do kochanka.
Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje klejnoty. Mąż ze spokojem celuje
w nie z dwururki.
Kochanek krzyczy:
- Nie wygłupiaj się, daj szanse!!!
Na to mąż do kochanka:
- No dobra, rozbujaj!


Podchodzi pijak do policjanta
- Panie, gdzie tu jest druga strona ulicy.
- No, tam.
- Kurwa ! Jak byłem tam to mi powiedzieli, że tu.

Przychodzi żaba do lekarza, ze skarpetą na głowie i lekarz pyta:
- Co pani dolega?
- No co ty koleś to napad!

Synek mówi do tatusia:
- Całowałem się z dziewczyną!
- I co mówila?
- Nie słyszałem bo uszy mi zatkała udami.


Wpada blondynka do baru z gównem w ręku i mówi: patrzcie prawie bym wdepneła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LG
Troche się zna na Klubie
Troche się zna na Klubie



Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów

PostWysłany: Wto 21:40, 16 Maj 2006 Temat postu:

Dwóch zawianych gości chciało napić się drinka, ale mieli ze sobą tylko kilka złotych. W końcu jeden z nich proponuje: - Złóżmy się i kupmy sobie hot doga. - Hot doga? Ja chcę drinka! - Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówkę i przymocuję ją sobie do rozporka. Pójdziemy do baru, zamówimy drinki, wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, ty uklękniesz i zaczniesz ssać parówkę, tak jakbyś robił mi laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić. I tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę i barman ich wyrzucił. Odstawili ten numer w 19 barach. - Wiesz co? - mówi w końcu drugi facet. - Zamieńmy się rolami, bo mnie już kolana bolą... - Myślisz, że jesteś w gorszej sytuacji ode mnie? Stary, ja zgubiłem parówkę w trzecim barze...


Na lekcji biologi pani pyta Jasia, z czego składa się serce, a Jasio na to:
- No z dwóch komór... dwóch przedsionków..., a i z dwóch nóżek...
- Z komór i nóżek- tak, ale dlaczego z nóżek? - pyta pani, na co Jasio:
- No bo wczoraj w nocy słyszałem, jak tata mówił: no serduszko rozszeż nóżki...


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bad18
To dość częsty gość :)
To dość częsty gość :)



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 15:41, 13 Cze 2006 Temat postu:

Hehe fajne te dowcipyt może ja coś dam....:::::

*Dwaj mężczyźni jeden młody drugi stary założyli się o to, któremu dłużej będzie stał. I trzymają tak pierwszą, drugą, trzecią, czwartą godzine wkońcu młody nie wytrzymał i mu opadł.
Pyta się starego: Jak ty to robisz
Na to stary: Starość nie radość jak skurcz weźmie to nie puści

*jasiu siedzi przygnębiony przy stole. podchodzi mama i się pyta: -jasiu czemu jesteś smutny -bo nasze auto nie ma nazwy -to idz na balkon ipierwsze słowo które uusłyszysz to tak nazwiesz auto ktoś krzyknoł: huj następnego dnia jasiu znowu siedzi smutny przy stole mama się pyta: -jasiu czemu jesteś smutny -bo nasz garasz nie ma nazwy -to idz na balkon i pierwsze słowo które usłyszysz to tak nazwiesz garasz jasiu wyszedł na balkon isłyszy pochwa po pewnym czasi przyjeżdża tata i mówi do jasia żeby mama otworzyła garasz -mamo otwurz pochwe rzeby tata wjechał hujem

*Przychodzi babcia z wnuczkiem do kościoła w dzień zmarłych a ksiądz się modli :
- za dusze jana za dusze mariana za dusze ...
wnuczek- babciu chodĽ z tego kościoła bo on nas wszystkich zadusi !!!

*Jaskiniowiec przebrany za mamuta idzie na bal karnawałowy w niebieskich sandałach. Spotyka go drugi jaskiniowiec i pyta:
- Po co ci te niebieskie sandały?
- Odwal się!
Po chwili zaczepia go inny jaskiniowiec.
- Po co ci te niebieskie sandały?
- Odwal się!
Przed wejściem do sali balowej jaskiniowiec spotyka kolegę z podstawówki:
- Stary, po co ci te niebieskie sandały?
- Odwal się!
Nad ranem jaskiniowiec wraca z balu do swej jaskini i kładzie się zmęczony w swym legowisku. Po chwili podchodzi do niego synek i pyta:
- Tato, po co włożyłeś te niebieskie sandały? Przecież one zupełnie nie pasowały do twojego przebrania.
- Oj Jasiu, Jasiu! A co na to poradzę, że ja tak bardzo lubię kolor niebieski?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KrYsTyNa_Z_gAzOwNi
Bywalec
Bywalec



Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kątowni :)

PostWysłany: Sob 22:23, 15 Lip 2006 Temat postu:

Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc prosił kościelnego, żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić.I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list: DROGI BRACIE -Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki; -Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k* mac" -Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie, -Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla, -Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy. -A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao -Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t" -Nie wolno na Judasz mówić "ten skurwysyn" -Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara -Jest 10 przekazań a nie 12; -Jest 12 apostołów a nie 10; -Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu; -Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada; -Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina; -Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut; -Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą; -Jezusa ukrzyżowali, a nie zajebali -Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup. -I w końcu Jezus był pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
matejko
Troche się zna na Klubie
Troche się zna na Klubie



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z knajpy :P

PostWysłany: Czw 16:45, 20 Lip 2006 Temat postu:

Kto cię tak pogryzł?
- Mój pies.
- Jak to się stało?
- Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.


- Dmuchaj Pan! - mówi policjant zatrzymanemu kierowcy.
- Chętnie! A gdzie się Pan władza oparzył?


- Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu, że wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć! - - mówi Józek do kolegi.
- Z piciem?
- Nie, z czytaniem.


Pijana mysz na weselu podchodzi do orkiestry i mówi:
- Panowie, grajcie "Myszerej", ja płacę.
- No dobra - odpowiada zdziwiona orkiestra. - Ale jak to leci?
- Myszerej pancerni...


Przychodzi alkoholik do sklepu:
- Czy jest denaturat?
- Nie ma.
- To poproszę jakieś inne wino.


A dokąd to obywatelu?
- pyta policjant pijanego.
- Idę wysłuchać kazania!
- A kto wygłasza kazania o trzeciej w nocy?!
- Moja żona.


Spotyka się dwóch dosyć pijanych gości.
- Ale miałem przed chwilą dziwny przypadek...
- Co się stało?
- Idę sobie, idę i nagle jak ktoś mnie w plecy nie zdzieli... Odwracam się, a tam... Asfalt!!!!

RazzRazzRazz(niezle tez tak mial moj kolega na mazurach)
Późnym wieczorem do drzwi mieszkania pewnej kobiety zadzwonił pijany mężczyzna:
- Przepraszam czy ja tu mieszkam?
- Nie.
Po kilku minutach znowu dzwonek, a za drzwiami ten sam mężczyzna.
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie!
Kilka minut później znowu dzwonek, ten sam mężczyzna i to samo pytanie.
Kobieta krzyczy:
- Ile razy mam powtarzać, że pan tu nie mieszka!
- To pani mieszka wszędzie, a ja nigdzie?


Pijak złapał nad morzem złotą rybkę. Rybka obiecała mu spełnić jego 3 życzenia w zamian za wolność. Pierwsze życzenie:
- Niech woda w rzekach zmieni sie w wino!
Pijak podbiega do wpływajlcej do morza rzeczki, próbuje i rzeczywiście, świetne wino.
- To to niech cała woda w morzach zmieni sie w wódkę!
Próbuje wodę z morza, świetna wódka. Pozostało mu jeszcze trzecie życzenie. Myśli, myśli, myśli i nic mu nie przychodzi do głowy, w końcu mówi:
- No, złota rybko jeszcze pół litra i jesteśmy kwita!


Rozmowa dwóch kolegów:
- Słyszałem, że są w sprzedaży takie szkła, przez które wszystko wydaje się piękniejsze, nawet własna żona...
- Znam je już od lat. Są dobre, tylko stale trzeba je napełniać...


Ślub. Po wypowiedzeniu "tak" państwo młodzi oddychają z ulgą.
- Nareszcie pójdę z kolegami na wódkę - myśli on.
- No, nareszcie przestanę się odchudzać - myśli ona.


Rozbitek na bezludnej wyspie wyciąga z wody dziewczynę, która dopłynęła do brzegu trzymając się beczki.
- Od dawna pan tu żyje?
- Od 15 lat.
- Sam?
- Tak.
- Teraz będzie miał pan to, czego panu najbardziej brakowało... - zagadnęła filuternie.
- Niemożliwe! W tej beczce jest piwo?



- W nocy Kowalski wraca pijany do domu. Żona śpi, w sypialni jest zupełnie ciemno. Kowalski przez chwilę obija się o meble, w końcu zdenerwowany woła:
- Ty, Zocha! Zacznij narzekać, bo nie mogę znaleźć łóżka!


bo wiecie:
inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami. Ernest Hemingway i tak sie jakos stosuje do tego Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jjaro
THE WORLD IS MINE



Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Scotland

PostWysłany: Wto 18:23, 15 Sie 2006 Temat postu:

Młody hipis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnicę.
Siada więc koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu.
- Nie! - odpowiada zakonnica. - Jestem poślubiona Bogu.
Wstaje i zmieszana wysiada na następnym przystanku.
Kierowca autobusu, który słyszał całe zamieszanie odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj! - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy.
Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę
fluorescencyjnym proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz, że jesteś Bogiem!.
Tak też hipis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza na nagrobka i powiedział,
że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą.
Zakonnica zgodziła się bez gadania ale poprosiła żeby był to stosunek
analny, bo musi ona pozostać dziewicą. Hipis zgodził się a gdy skończył
zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha!, jestem hipisem!
- Ha! - krzyknęła zakonnica. - Jestem kierowcą autobusu!

W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:
- Co ci się stało?
- Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.
Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
- To zapraszam.....
Mąż na to:
- Eeee niee.... rozchodzę to...

Przyleciała blondynka do USA i na lotnisku szuka aparatu telefonicznego, bo chce zadzwonić do domu. Znalazła i pyta się gościa pobierającego opłaty...
- Ile?
- A on. 10$
- Nie mam tyle.
- No to możemy to załatwić w inny sposób.
Prowadzi ją do pokoju i każe jej klęknąć. Ona klęka.
- Rozsuń rozporek - mówi gość
Ona rozsuwa
- Zaczynaj - mówi
A blondynka...
- Halo? mamusia?

Przychodzi facet do domu kompletnie zalany. Żona pyta:
- Gdzieś ty się znowu uwalił?!
- Spotkałem kolegę z wojska.
- Przecież ty w wojsku nie byłeś!
- Sukinsyn mnie oszukał!

- Gdzie śpia wasi rodzice? - pyta sie pani dzieci w szkole
Na łóżku mówi Malgosia, na kanapie mówi Stas, na sofie - powiedziała Nel
- A twoi Jasiu gdzie spią?
- Moi to spią na linie
- Jak to na linie? No bo mama, rano mówiła do taty: "Spuszczaj się szybciej, bo do roboty nie zdążysz" Laughing Laughing

Wchodzi Jaś do łazienki, gdzie kąpie się mamusia.
Spogladając na jej wzgórek pyta:
- Mamusiu co to jest?
- Szczoteczka odpowiada mama.
Jaś na to:
- Ee, tatuś ma lepszą, bo na patyku.
Mama: - a skad wiesz?
Jaś na to:
- Widziałem jak tata sąsiadce zęby czyścił. Rolling Eyes

Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi:
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
-E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia. Cool

Idzie zajaczek przez las, patrzy lezy pól litra.
"O! Jak fajnie - pól litra!" pomyslal, zabral i poszedl dalej.
Przechodzaca obok lisica zauwazyla go i mysli :
"O! Jak fajnie - pól litra i zagrycha!"
I poszla w slad za zajaczkiem.
Zauwazyl ich wilk :
"O! Jak fajnie - pól litra, zagrycha i ruda dziwka!"
I poszedl za nimi.
Na to wszystko wlazl niedzwiedz.
"O! Jak fajnie - pól litra, zagrycha, ruda dziwka i jeszcze jest komu po mordzie przylac! Laughing Laughing

Wiejski lekarz miał przygodę miłosną i pewnego wieczoru panienka podrzuciła mu pod dom owoc owej przygody - dziecko. Lekarz zastanawiał się co zrobić z tym fantem. Traf chciał, że zadzwonił do niego proboszcz uskarżający się na bóle brzucha. Medyk pojechał do księdza z dzieciakiem, tam duchownemu zaaplikował narkozę, a po przebudzeniu mówi:
- Proszę księdza, zdarzył się cud, urodził ksiądz dziecko!
O dziwo, proboszcz uwierzył i zaczął wychowywać dziewczynkę... Gdy ukończyła 18 lat, ksiądz wziął ją na poważną rozmowę:
- Jesteś już pełnoletnia więc już czas, aby wyjawić ci prawdę…
- Wiem. Ksiądz chce mi powiedzieć że jest moim ojcem.
- Nie, kochanie. Ja jestem twoją matką. Ojcem jest wikary. Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jjaro
THE WORLD IS MINE



Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Scotland

PostWysłany: Śro 11:43, 24 Sty 2007 Temat postu:

Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego rewiru postanowili go pożegnać, każdy ma swój własny pomysł.
Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet, który bierze listy i wręcza mu czek na 200zł. W drugim domu dostaje pudelko kubańskich cygar, w trzecim butelkę dobrej whisky. Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka.
Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni.
Jeden, dwa; pięć orgazmów. Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniałe danie. Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy.
Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie...
- To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po co mi te dziesięć złotych ????
- Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryture.
W końcu mąż mi doradził: "Pierdol go - daj mu dychę!" - A kawę sama wymyśliłam Wink Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme TeskoRed created by JR9 for stylerbb.net & Programosy
Regulamin